@Szescstopni
Te bez banderoli też? :D
@wariat @Szescstopni te pewnie wydają od zaplecza xd
@Barbara_Sliwinska
Z tyłu sklepu… staropolska tradycja. xD
@wariat @Barbara_Sliwinska Hmm. Staropolska tradycja? Próbuję sobie przypomnieć, kto prowadził po wsiach szynki, i dlaczego, i sprawa robi się bolesna.
@Szescstopni
:D Mniej poważnie miałem na myśli, kabaret Tey „z tyłu sklepu” pamiętasz?
@wariat @Barbara_Sliwinska Wiara. Przereklamowana. I, jak widać, omylna.
@Szescstopni
Nie będę linkował, zapewne jest gdzieś na tubce, ale kabaret z czasów stanu wojennego to może być śmieszniejsze wspomnienie niż żarty same w sobie. :D
@wariat @Barbara_Sliwinska Wiem co to za kabaret, kojarzę, ale nie ogladałem. Więc nie znam.
@wariat @Szescstopni pamiętam.
z dawnych czasów, pamiętam też anegdotkę; zdarzenie na które natkneli się znajomi na wakacjach i polewali z tego. w jakiejś wsi na zad_piu z powodu choróbska 'poległ' cały personel sklepo-baru (były takie w prl-u) prócz 1 pani, która obsługiwała stałych klientów miejscowych w niezbędne rzeczy.
zatem na przybytku wisiała kartka:
Z POWODU CHOROBY BUFETOWA DAJE OD TYŁU
... znajomi, na wakacjach tamże mieli z tego niezły ubaw xd
@Barbara_Sliwinska
O sklepiku na wsi to też mam historię… ale już ją tu opowiadałem oooo tu: https://mastodon.social/@wariat/112275270847199129 ;-)
@wariat @Szescstopni słodkie ;)
przypomina scenę... chyba z misia, jak facet w kiosku kupował wodę brzozową 'na miejscu, nie na wynos'
(*tip dla młodych lub niezorientowanych: był to taki kosmetyk, wysokoprocentowy ;) )